Lipiec i sierpień 2022 roku zapiszą się w historii Europy jako miesiące wielkiej suszy, której największym symbolem było wysychanie wielkich rzek. Tego typu zjawiskami najbardziej zostały dotknięte rzeki w Europie Zachodniej i Południowej ale także w Europie Środkowej.
Najbardziej katastrofalna sytuacja zapanowała na obszarze Francji, gdzie niemal zupełnie wyschła rzeka Loara, która zamieniła się w wąski strumień o głębokości kilkunastu centymetrów. Rzeka ta w wielu miejscach stała się ciekiem wodnym o szerokości 50-70 cm, który de facto można było przejść jednym krokiem. W sierpniu w wielu miejscach Loara wyschła zupełnie i nie odbywał się na niej żaden spływ wody. Podobna sytuacja zaistniała we Włoszech. Najdłuższa rzeka Włoch - Pad już pod koniec czerwca miała bardzo niski poziom wody. Z początkiem sierpnia przepływ wody w wielu odcinkach tej rzeki zatrzymał się niemal zupełnie. Niewiele lepiej przedstawiała się sytuacja na innej znanej zachodnioeuropejskiej rzece o nazwie Ren. Ustał na niej zupełnie transport rzeczny. Rzeka Ren jest uznawana obok Dunaju za największą śródlądową wodną drogę transportu rzecznego w Europie. Na wielu odcinkach rzeki jej szerokość wynosiła nawet niekiedy 2-3 metry z głębokością nie przekraczającą wysokości kolan dorosłego człowieka.
Wspomniany Dunaj również utracił żeglowność. Doniesienia z Budapesztu jak i z Belgradu mówiły o tym, że średnia głębokość rzeki w tych miastach sięgała 25-40 cm a trzeba mieć na uwadze, że w tych stolicach Dunaj płynie już swoim dolnym odcinkiem i rzeka ta jest tam zwykle głęboka i bardzo szeroka. Rzeka Sawa - serbski dopływ Dunaju o długości 940 km, który jest uważany za dosyć dużą rzekę wysechł zupełnie i w miejscu gdzie wpada on do Dunaju z końcem sierpnia 2022 roku było zupełnie sucho.
Również Europa Środkowa znacznie ucierpiała w wyniku tej letniej suszy i nie ominęło jej zanikanie rzek. W Polsce niemal zupełnie wysechł San, który jest uznawany za duży dopływ Wisły z długością 457 km. Zdjęcia rzeki prezentują wprost apokaliptyczny krajobraz.
Rzeka San - stan z początku lipca 2022.
Mniejsze zasilanie dopływów Wisły spowodowało również problemy i na tej rzece. W Warszawie Wisłę można było przejść spokojnie na pieszo z jednego brzegu na drugi. Szerokość rzeki w tym punkcie również wynosiła niewiele bo zaledwie kilka metrów (normalnie jest to średnio około 300 m.).
Zjawisko masowego okresowego wysychania rzek w Europie jest zjawiskiem zupełnie nowym. Do tej pory miało ono zwykle charakter lokalny. Zdarzało się czasem (raczej rzadko) w poprzednich latach, że niektóre rzeki w pewnych regionach silnie obniżały swój poziom wód ale obecna skala, która dotknęła pół kontynentu europejskiego nie ma odniesienia do lat wcześniejszych. Wiadomo, że wpływ na to mają procesy związane z ocieplaniem się klimatu. Klimatolodzy już prognozują, że może być to stałe zjawisko na naszym kontynencie, które będzie coraz częstsze. Być może w najbliższych latach będzie się ono powtarzać np. co 2-4 lata, a w późniejszym okresie np. za dwie lub trzy dekady może się ono przekształcić w zjawisko co roczne. Wyschnięcie rzeki jest równoznaczne z całkowitą lub częściową zagładą znacznej liczby gatunków zwierząt wodnych w niej żyjących. Trudno sobie wyobrazić, aby np. większe ryby, które do tej pory żyły w rzece szerokiej na 300 m. z głębokością 8-10 m. (przykład Wisły) mogły przeżyć w rzece skurczonej do 3-4 m. szerokości i głębokości 25 cm. Dodatkowo okresowe wysychanie rzek doprowadzi również do znacznych podwyżek cen wody w Europie i konieczności jej racjonowania w okresie letnim, co będzie miało negatywny wpływ nie tylko na komfort życia całych społeczeństw ale również i na gospodarkę całych regionów czy państw.
Tekst: Tommy Aquario