Morze Śródziemne, Turcja, Antalya.
Czy chcielibyście mieć tanie ryby rafowe z Turcji? Egzemplarze z odłowu w cenie 20, 30 czy 40 zł za sztukę! Jest to całkiem możliwe już niebawem. Uwaga, w tekście nie ma błędu - chodzi o ryby rafowe z wód tureckich, gdzie rafy koralowe nie występują! A jak to jest możliwe...?
Otóż odpowiedź na to pytanie wbrew pozorom jest niezwykle prosta. I nie chodzi tu tylko o same ryby ale także o inne zwierzęta rafowe jak krewetki, kraby, ślimaki, małże itp. Jak wiadomo w obecnych czasach w dobie globalizacji różne rejony świata mają problemy z gatunkami obcymi. Często różnorakie zwierzęta pojawiają się w innych miejscach świata w sposób celowy jak i nie zamierzony. Wiemy, że zwierzęta te migrują poprzez kanały wodne jak i poprzez wody balastowe statków. Dotyczy to również gatunków z raf, które pojawiają się w różnych innych częściach świata. W ostatnim trzydziestoleciu, kiedy dynamiczny rozwój Chin spowodował ogromny wzrost handlu a przez to transportu morskiego okazało się, że Kanał Sueski, który łączy Morze Czerwone z Morzem Śródziemnym jest praktycznie w pełni wykorzystywany pod kątem przepustowości. Statki transportowe nieustannie przepływają tam w obu kierunkach i kanał jest nieustannie otwierany dla ruchu. To powoduje przemieszczanie się ryb z obu akwenów w obu kierunkach. Dlatego też ostatnio coraz częściej notowane są nowe gatunki zwierząt rafowych w Morzu Śródziemnym. Sprzyja temu podobne zasolenie obu mórz jak i względnie podobne temperatury wody (Morze Śródziemne jest jedynie o kilka stopni zimniejsze). To powoduje, że bardziej odporne gatunki z Morza Czerwonego zyskują nowe tereny do kolonizacji. Ostrożne szacunki mówią o blisko 20 gatunkach ryb rafowych, które wdarły się już na stałe do Morza Śródziemnego i są w stanie się prężnie rozmnażać. Gatunki te mogłyby być wykorzystywane w akwarystyce morskiej. Kraje, u których w pierwszej kolejności notuje się te nowo przybyłe gatunki to Egipt i Izrael (chodzi o śródziemnomorskie wybrzeża). Jednak te państwa położone są również nad Morzem Czerwonym i oba państwa chronią prawnie rafy nie eksportując stamtąd życia. Zatem kierując się logiką raczej nie będą one zainteresowane eksportem gatunków rafowych z Morza Śródziemnego, gdyż ciężko będzie tam kontrolować legalny odłów z Morza Śródziemnego i jasno wykazać, że nie pochodzi on jednocześnie z Morza Czerwonego. Zupełnie inaczej jest w przypadku Turcji, która chronionych raf koralowych nie posiada a mogłaby być zainteresowana odłowem takich obcych gatunków rafowych i eksportem tych zwierząt np. do Europy - oczywiście o ile w Unii Europejskiej ryby te nie zostaną uznane za inwazyjne i zostaną wprowadzone ograniczenia w tym zakresie. Mimo to, trzeba jednak przyznać, że mogłaby to być jednak żyła złota dla tego kraju tak jak jest to w przypadku Kenii, Tanzanii, Sri Lanki, Filipin i Indonezji, które zaopatrują w gatunki rafowe niemal cały świat akwarystyczny. Narazie jednak Turcy jeszcze nie zauważyli tego, że można na tym dobrze zarobić tym bardziej, że akwarystyka w Turcji nie jest popularnym hobby. Natomiast jeżeli sprawy potoczą się w przyszłości w tym omawianym konkretnym kierunku to możemy zobaczyć niektóre zwierzęta rafowe importowane z kierunku tureckiego jak np. niektóre kardynały, salariasy, garbiki, krewetki rafowe a nawet niektóre koralowce jak np. gatunki z rodzaju Tubastrea, Gorgonia czy Plerogyra. Potencjalnie mogą być to importowane organizmy rafowe z kraju, który raf de facto nie posiada. Czy tak się stanie? Czas pokaże... ale potencjał jest!
Tekst: Tommy Aquario.