Zdjęcie: © Arian Zwegers Moynaq, Morze Aralskie.
Morze Aralskie zgodnie z definicją, podobnie jak blisko położone Morze Kaspijskie, było kiedyś de facto wielkim i słonym jeziorem, które dla obserwatora wyglądało jak typowe morze. Dlatego w artykule tym nazwy: Jezioro Aralskie i Morze Aralskie będą używane zamiennie. Jeszcze w latach 60-tych XX wieku było to czwarte największe jezioro na ziemi. Dziś Morze Aralskie to już w 95% pustynia. Brzmi to dziwnie ale człowiek zniszczył nawet morze.
Zacznijmy od początku - kiedyś akwen ten był bardzo zróżnicowany pod kątem gatunków zwierząt. Wiele gatunków ryb go zamieszkujących było endemicznych. Jezioro dostarczało najwięcej ryb konsumpcyjnych ze wszystkich akwenów do których miał dostęp Związek Radziecki. Wokół jeziora było zlokalizowanych dużo osad rybackich, miasteczek a nawet portów. Po morzu kursowały duże ilości kutrów rybackich. Na morzu występowały fale. Jezioro Aralskie miało powierzchnię prawie 70 tys. km2. Jest to obszar odpowiadający mniej więcej powierzchni Irlandii. Zatem jak do tego doszło, że akwen ten niemal zupełnie zniknął?
Otóż w 1918 roku na terenie Rosji narodził się pomysł, żeby zmienić nieużytki Kazachstanu i Uzbekistanu w pola bawełny. Klimat w tym regionie był idealny pod uprawę tego typu roślin, jak również i gleba. Jedyne czego brakowało to woda. Uprawa bawełny wymaga sporych ilości wody. Przez region ten przepływały dwie duże rzeki - Amu Daria i Syr Daria. Pomysł polegał na tym, żeby wody tych rzek skierować na pola uprawne bawełny. Druga wojna światowa spowodowała, że plan ten na pewien czas zarzucono. Wrócono jednak do niego w latach 60tych XX wieku. Wybudowano sieć prostych kanałów, które miały rozprowadzić wody obu rzek po nieużytkach. Budowa kanałów polegała w głównej mierze na budowie prostych wykopów bez uszczelnień dna i ich brzegów. Okazało się więc, że większość wód wsiąkała w glebę nim zaczęła docierać do docelowych terenów. Również i ten problem rozwiązano poprzez zwiększony pobór wody do sieci irygacyjnej. Wszystko to doprowadziło, że już w latach 90tych Uzbekistan stał się największym eksporterem bawełny na świecie.
Pole uprawne z bawełną.
Problem polegał jednak na tym, że obie rzeki były w zasadzie jednocześnie rzekami zasilającymi Morze Aralskie. Masowy pobór wody z rzek do celów uprawnych spowodował, że wody Amu Darii i Syr Darii niosły już tylko niewielkie ilości wód do Jeziora Aralskiego i wskutek tego akwen ten zaczął błyskawicznie wysychać. W zasadzie już pod koniec XX wieku z powodu zmniejszenia się obszaru jeziora o blisko połowę zasolenie tak bardzo wzrosło, że wymarły wszystkie zwierzęta wodne. W roku 2014 Jezioro Aralskie składało się z czterech małych oddzielnych martwych biologicznie akwenów, które łącznie miały nie więcej niż 5 tys. km2.
Zdjęcie: © Earth Observatory, NASA, porównanie satelitarne Jeziora Aralskiego z roku 1989 (gdy było mniejsze o 1/3 niż pierwotnie) i z roku 2014.
Zniknięcie morza dodatkowo doprowadziło do zmiany klimatu w tym regionie. Zimy stały się bardziej mroźne a lata bardziej gorące. Zmniejszyła się również ilość opadów. Do migracji zostało zmuszonych według różnych szacunków od 100 do 250 tys. ludzi utrzymujących się wcześniej z turystyki i rybołówstwa. Obecnie nie da się żyć w tym regionie ponieważ nie ma w nim zasobów wody. Jest to już typowa pustynia, na której nawet nie można prowadzić uprawy, ponieważ gleba jest silnie zasolona. Mimo, że wcześniej akwen ten był słonawy, to zasilał również wody podziemne z których okoliczna ludność czerpała słodką wodę. Dziś tej wody także nie ma. Rozmiar katastrofy ekologicznej jest olbrzymi. Kutry rybackie leżą na pustyni. Przy dawnych brzegach morza znajdują się opuszczone miasteczka, porty i osady. Nie ma ryb, nie ma ptaków, nie ma właściwie żadnych zwierząt. Wielu gatunków nie zdołaliśmy nawet poznać nim człowiek je wykończył. Obecnie trwają pewne prace w celu częściowej regeneracji tego akwenu. Jednak pewne jest to, że raczej nie przekroczy on powierzchnią 1/10 stanu z lat 60tych XX wieku (ok. 7 tys. km2). Natomiast ewentualne zarybienie będzie się musiało odbywać przy użyciu gatunków z innych części świata o ile pozwoli na to w przyszłości spadek zasolenia wody. Pełna regeneracja powierzchni Morza Aralskiego jest jednak nie możliwa, gdyż wiązałaby się z likwidacją przemysłu bawełnianego Kazachstanu i Uzbekistanu a na to niestety nie ma i nie będzie zgody tych państw, gdyż oznaczać to będzie utratę zysków z produkcji bawełny. Zatem o Morzu Aralski dziś można jedynie się dowiedzieć z książek, internetu i opowieści ludzi, pamiętających jeszcze ten akwen.